piątek, 19 sierpnia 2016

Literki mnie zasypały

Pierwsza poduszka literka zrobiła furorę na tyle dużą,że w pewnym momencie zamówienia na nie posypały się z każdego zakątka polski. Każda była inne:jedna marynarska,druga jednolita,trzecia bardziej dziewczęca. Każda wyrażała swój niepowtarzalny charakter. Ja natomiast byłam szczęśliwa,że mogę dać komuś coś niepowtarzalnego i wyjątkowego.

Oto niektóre przykłady takich poduszek:








czwartek, 11 sierpnia 2016

Czas na zmiany-pierwsza podusia.

Po imionach przyszedł czas na pierwszą poduszkę. Zamówiła ją mama przesympatycznej małej damy. Miała to być pierwsza literka imienia jej córeczki. Wykonałam tak jak pozostałe projekty z bawełny. Nie mogła być za mała,ani za duża. Stwierdziłam,że odpowiednim wymiarem będzie 34 cm wysokości na 28 cm szerokości oraz grubość 8 cm. Co do kolorów-mama zażyczyła sobie,aby były one delikatne. Po dostarczeniu paczki,dostałam wiadomość,że dziewczynka nie opuszcza swojej podusi na krok. To najlepsza nagroda w zamian z wykonaną prace.

A oto efekt(jest to jedna literka:z jednej strony była różowa z białe kropki,a z drugiej niebieska w białe paseczki,natomiast jej rant był biały):




Julcia i Marcin

Zbliżały się święta Bożego Narodzenia i miałam kolejną okazję,aby zaszaleć z imionami. Trafiło mi się sympatyczne rodzeństwo. Ich mama chciała,aby dostały taki prezent od Mikołaja. Tym razem literki zrobiłam wąskie i długie. Dodatkowo do każdej literki doczepiłam małe materiałowe zawieszki,dzięki czemu można było powiesić całe imię.
Dzieci były zachwycone swoim własnym imieniem i od razu zaczęły wymyślać ,gdzie by je powiesić. Doszły do mnie też słuchy,że koleżanki dziewczynki były zachwycone takim szytym imieniem.

A oto jak wyszedł gotowy projekt:



KUBA

Po publikacji moich dzieł długo czekać nie trzeba było. Pierwsze zamówienie poszło do Kanady. Moja siostrzenica zamówiła literkowe imię dla swojego synka. Ponieważ nie lubię monotonii,pokombinowałam trochę z rodzajami czcionek i powstały szerokie,wyraźne literki. Wybrałam materiał w sympatyczne sówki. Z tego co słyszałam to napis się bardzo spodobał,a to najważniejsze,aby odbiorca był zadowolony :)

A tak prezentuje się gotowe imię:









Litekowe szaleństwo

Szycie literek niesamowicie mnie wciągnęło. Jak zasiadłam do maszyny do szycia,tak wychodziła z pod igły jedna za druga. Zrodził się z tego dość pokaźny stos. Ponieważ z zawodu jestem fotografem i to druga specjalność którą kocham,zaczęłam bawić się w układanie różnych wyrazów z wykonanych literek i fotografowanie moich dzieł. Efekt wyszedł moim zdaniem niesamowity. Oto kilka przykładów:









Jak to było od początku......?

Zainspirowałam się szyciem literek po obejrzeniu programu Doroty Szelągowskiej" Dorota Was urządzi". Najpierw powstały imiona dzieci,a później zaczęłam szyć duże poduszki przedstawiające pierwszą literę danego imienia. Do każdego projektu staram się wybierać niestandardowe kolorowe materiały. do szycia używam tylko delikatnej bawełny.

Poniżej przedstawiam moje pierwsze próby zmierzenia się z tym wyzwaniem.